Nasi rezydenci
Brandy
Dziewczyna po przejściach. Zabrana interwencyjnie z ulicy do schroniska. Właściciel jej nie szukał. Na grzbiecie ma okrągłe blizny, jak po przypalaniu papierosem. Kiedy trafiła do nas kręciła się wkoło, jakby nie znała otwartej przestrzeni. Bała się schodów, więc przez kilka dni musieliśmy ją wynosić na rękach do ogrodu. Kilka miesięcy intensywnej pracy, dużo cierpliwości i miłości spowodowało, że pies się zupełnie odblokował i nam zaufał. Teraz jest psim terapeutą, bo rewelacyjnie dogaduje się z dziećmi.