Piękna historia bezinteresownej pomocy.
Nasza klientka będąc na wyjeździe w jednym z dużych, polskich miast była świadkiem awarii zaworu na budowie. Woda zalała kontener budowlany, pod którym oszczeniła się bezdomna suka. Spontaniczna decyzja, szybka reakcja i straż pożarna podniosła kontener, żeby wyciągnąć psy. Uratowano matkę i dwa żywe szczenięta, trzecie nie miało szczęścia.
Miejscowe schronisko dla zwierząt zadeklarowało, że przygarnie sukę, natomiast ślepy miot idzie do uśpienia, takie przepisy i nieważne, że przed chwilą interweniowały dwie jednostki straży pożarnej, żeby ratować te psy.
W tej sytuacji cała psia rodzina przyjechała przez pół Polski do domu. Mniejsza suczka była od początku słaba, ze słabym odruchem ssania, mimo podjętego leczenia nie udało się jej uratować. Uratował się chłopak, najsilniejszy, zdrowy, za kilka dni otworzy oczy. Sunia i jej synek dołączyli do sporej gromadki zwierzaków w domu i od pierwszego dnia zostały zaakceptowane.
Piękne jest to, że są osoby o ogromnej empatii, które potrafią walczyć o zwierzęta.
Brawo, brawo, brawo.
Obyśmy wszyscy mieli takie otwarte serca.